Dlaczego spółki z ograniczoną odpowiedzialnością najczęściej ogłaszają upadłość?
Według Głównego Urzędu Statystycznego, w pierwszym kwartale 2025 roku 100 polskich firm ogłosiło upadłość - to tyle samo, ile w analogicznym okresie ubiegłego roku. Aż 78 procent z nich stanowiły spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Dlaczego właśnie one najczęściej decydują się na ogłoszenie bankructwa? Tłumaczy Konrad Latoch z Kancelarii Lege Restrukturyzacje.
Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością to jedna z najchętniej wybieranych form prowadzenia biznesu w Polsce. Obecnie działa ich już około 600 tysięcy. Do założenia spółki z o.o. wystarczy kapitał zakładowy w wysokości 5000 zł, a proces jej rejestracji można przeprowadzić online. Popularność tego typu spółki wynika też z korzystnych rozwiązań podatkowych i ograniczonej odpowiedzialności wspólników.
– Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością są wygodną formą prowadzenia działalności gospodarczej, ponieważ ich konstrukcja prawna daje wspólnikom większe bezpieczeństwo. – tłumaczy Konrad Latoch z Kancelarii Lege Restrukturyzacje. – W praktyce oznacza to, że w przypadku niewypłacalności spółki, prywatny majątek właścicieli, co do zasady, nie jest zagrożony. – dodaje.
Ryzyko głównie po stronie zarządu
I choć wspólnicy spółki z o.o. cieszą się względnym spokojem, to ciężar odpowiedzialności w przypadku problemów finansowych często spada na członków zarządu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, jeżeli spółka staje się niewypłacalna, to właśnie oni mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności majątkowej. Istnieje jednak możliwość uwolnienia się od tej odpowiedzialności. Warunkiem jest złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości „we właściwym czasie”.
Kiedy powinni złożyć wniosek upadłościowy?
Zgodnie z art. 11 ust. 1 Prawa upadłościowego, spółka jest niewypłacalna, jeżeli nie jest w stanie regulować swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Przyjmuje się, że do utraty tej zdolności dochodzi, gdy opóźnienia w spłacie przekraczają trzy miesiące. W świetle orzecznictwa (np. wyrok SN z 11 lipca 2023 r., sygn. akt: II CSKP 754/22), zarząd ma 30 dni od momentu powstania stanu niewypłacalności na złożenie wniosku o upadłość.
– Oznacza to, że członkowie zarządu często mają około czterech miesięcy od wystąpienia pierwszych problemów finansowych, by podjąć właściwe kroki. – podkreśla Konrad Latoch. – Zwlekanie z decyzją do ostatniej chwili jest jednak ryzykowne, bo granice czasowe bywają trudne do jednoznacznego ustalenia. - dodaje.
Błędy formalne mogą słono kosztować
Ekspert podkreśla również, że sam fakt złożenia wniosku upadłościowego nie wystarczy. Musi on spełniać wszystkie wymogi formalne przewidziane przez prawo. Jeśli sąd zwróci wniosek z powodów formalnych i nie zostanie on skutecznie wniesiony, nie wywoła żadnych skutków prawnych. - W takiej sytuacji członkowie zarządu nadal ponoszą odpowiedzialność majątkową za długi spółki. – ostrzega Konrad Latoch.