Skip to main content

© BizNews. Wszelkie prawa zastrzeżone


Od idei do międzynarodowego sukcesu – rozmowa z Beatą Drzazgą o odwadze i wartościach w biznesie

Beata Drzazga
 |  Artykuł partnera  |  Informacje prasowe

Jak przełamać strach przed pierwszym krokiem, kiedy wydaje nam się, że nie jesteśmy jeszcze gotowi? Jak zadbać o autentyczność i przyciągnąć ludzi, którzy uwierzą w naszą wizję? Beata Drzazga dzieli się swoim doświadczeniem i przekonuje, że kluczem do sukcesu jest szczera pasja oraz gotowość, by uczyć się nawet z największych wyzwań.

Często mówi Pani o tym, jak ważna jest odwaga przy stawianiu pierwszych kroków w biznesie. Dlaczego to właśnie odwaga bywa kluczowa?

Beata Drzazga: Bo idealne warunki nie istnieją. Jeśli ciągle czekamy na moment, w którym wszystko będzie pewne i bez ryzyka, to możemy się nigdy nie doczekać. Odwaga polega na tym, by zacząć działać z jasną wizją celu, ale i świadomością, że po drodze popełnimy błędy. Myślę, że to właśnie podczas rozwiązywania problemów najbardziej się uczymy, a jeśli mamy wokół siebie życzliwe i wspierające osoby, to znacznie łatwiej ruszyć z miejsca.

W Pani przypadku wielką rolę odgrywają wartości. Czy w tak dynamicznej działalności, zwłaszcza na rynkach zagranicznych, nie stają się one czasem przeszkodą?

Beata Drzazga: Wręcz przeciwnie. Wartości, takie jak autentyczność, empatia czy uczciwość, pomagają firmie zyskać zaufanie pracowników oraz klientów. Kiedy jasno wiemy, co jest dla nas priorytetem, możemy podejmować decyzje, które nie tylko sprzyjają rozwojowi, ale też budują reputację na lata. Osobiście uważam, że gdy firma rezygnuje z kluczowych zasad wyłącznie w pogoni za szybkim zyskiem, naraża się na utratę tego, co w biznesie najcenniejsze: lojalności ludzi.

Jak przekuć niepowodzenia w naukę? Przecież w biznesie każdy błąd kosztuje.

Beata Drzazga: Błędy i porażki to nieodłączny element przedsiębiorczości. Najważniejsze jest nasze nastawienie. Zamiast traktować je jak koniec drogi, warto przyjrzeć się im jako sygnałom i zapytać: „Czego mogę się z tego nauczyć? Jak to przełożyć na przyszłe działania?” Taki sposób myślenia pozwala szybciej wprowadzać korekty. Oczywiście, nie twierdzę, że niepowodzenia przestają być bolesne, ale umiejętność wyciągania wniosków pozwala przeobrażać je w bodziec do dalszego rozwoju. 

Decyzja o ekspansji za granicę zawsze niesie ryzyko. Co Pani zdaniem jest najtrudniejsze przy wchodzeniu na obcy rynek?

Beata Drzazga: Zdecydowanie adaptacja do innej kultury i tempa podejmowania decyzji. Wiele spraw załatwia się tam inaczej niż w Polsce – choćby negocjacje czy kontakt z partnerami biznesowymi. Przydaje się elastyczność i otwartość. Bardzo ważne jest też zbudowanie sieci lokalnych kontaktów i wsparcia, na przykład zaufanych doradców, którzy pomogą odnaleźć się w gąszczu przepisów czy specyficznych dla danego kraju wymagań. Bez tego łatwo się pogubić albo podejmować błędne decyzje.

Powtarza Pani, że pasja to źródło sukcesu, nawet gdy firma rośnie i wchodzi na rynki międzynarodowe. Dlaczego uważa Pani ją za tak istotną?

Beata Drzazga: Bo w biznesie nie zawsze jest z górki. Każdemu zdarzają się okresy trudniejsze, kiedy pojawiają się stres czy wątpliwości. Jeśli nie czujemy wewnętrznego przekonania, że to, co robimy, ma głębszy sens, znacznie szybciej można się zniechęcić. Natomiast autentyczna pasja przyciąga ludzi – współpracowników, klientów i partnerów. Widzą oni, że za firmą stoi nie tylko dążenie do zysku, ale też prawdziwa chęć wprowadzania pozytywnych zmian. To buduje zaufanie i mocno wyróżnia na rynku.

A co poradziłaby Pani przedsiębiorcom, którzy dopiero rozważają wyjście z własnym projektem za granicę?

Beata Drzazga: By najpierw zrobili porządny research. Warto dokładnie poznać specyfikę danego miejsca, bo czasem niewielkie różnice kulturowe czy prawne mogą zadecydować o tym, czy nasz model biznesowy się sprawdzi. Po drugie, dobrze jest poszukać sojuszników na lokalnym rynku. Nie zawsze musimy wszystkiego uczyć się sami od zera. A po trzecie – nie bać się korekt w strategii. To naturalne, że to, co działało perfekcyjnie w jednym kraju, w innym trzeba nieco zmodyfikować. Kluczowa jest elastyczność i gotowość na ciągłą naukę.

Bardzo dziękuję za rozmowę i inspirujący wgląd w to, co stoi za biznesowym sukcesem.

Beata Drzazga: Również dziękuję. Wierzę, że gdy mamy jasno sprecyzowane cele i autentycznie w nie wierzymy, nawet największe wyzwania okazują się do pokonania. Jeśli choć jedna osoba sięgnie po swój pomysł i nabierze odwagi do działania po naszej rozmowie – uznam to za wspólny sukces.