Netflix rozbił bank produkcją serialu komediowego pt. „1670”, w którym śledzimy losy szlachty i należących do niej chłopów, a tak naprawdę widzimy obnażenie zabobonów, kompleksów narodowych, pseudopatriotyzmu, zaściankowości i ograniczeń umysłowych głównych bohaterów. Serial tylko na pozór opowiada o przeszłości. Pokazuje bowiem, że w każdych czasach są ludzie, którzy przejawiają niechęć do wszelkiego postępu.
Rozwój gospodarczy jest jedyną skuteczną drogą do zagwarantowania niezależności i niepodległości kraju. Nie da stać się w miejscu. Kto się nie rozwija, ten się cofa. Wszelkie działania blokujące rozwój można korelować z lobbingiem konkurujących gospodarek. Polska ma ogromny potencjał gospodarczy wciąż niewykorzystany. Komu więc służy hamowanie rozwoju polskich wsi i miast? Nie obronimy naszej niezależności, próbując zachować status quo. Musimy do postępu podejść bardzo świadomie, by skutecznie się rozwijać w zrównoważony sposób.
Nowoczesne technologie
Jednym z obszarów, w którym widzimy najszybsze przemiany i postęp jest Internet. Rozwój nowoczesnych technologii informatycznych, ich komercjalizacja i upowszechnienie stanowią być może największy fenomen ostatnich stu lat i zawsze budzą emocje. Ten nowy świat spotyka się zarówno z pozytywnymi, jak i negatywnymi reakcjami. Jedni widzą w nim szansę na poprawę standardów życia ludzi, inni postrzegają to jako zagrożenie dla dotychczasowego porządku. Chcemy czy nie – rzeczywistość informacji jest jednak dominująca. Kiedyś informacje przechowywano na nośnikach takich jak papier, płyty winylowe, kasety z taśmą, dyskietki, płyty CD. Dziś, coraz częściej użytkownicy Internetu wykorzystują sieciowe bazy informacji oraz przechowują w sieci wszystkie informacje, dokumenty, muzykę, zdjęcia i filmy czy nawet bazę danych o swoim zdrowiu i finansach, w sieci, nazywanej potocznie „chmurą”. Wszelkie dane cyfrowe, choć fizycznie nieuchwytne, muszą być jednak gdzieś przechowywane. Służą do tego odpowiednie serwery, zwane centrum danych czyli Data Center. Taka inwestycja ma powstać w podwarszawskich Michałowicach.
Każdy z nas korzysta z istnienia Data Center
Być może nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy, ale każdy użytkownik Internetu korzysta jednocześnie z Data Center, ponieważ są w nich przechowywane wszystkie informacje, które przeglądamy i wrzucamy do sieci. Co więcej, nasze dane osobowe, dane newralgiczne przechowywane przez instytucje publiczne także znajdują się na serwerach. Słusznie więc organy administracji publicznej, takie jak UKE czy MON, podejmują wysiłki, żeby bazy miały swoje siedziby w Polsce. Jest to forma zabezpieczenia danych przed niepowołanym dostępem z zewnątrz.
Powstawanie nowych siedzib Data Center jest nieuniknione
Wytwarzamy coraz więcej danych, co wymaga odpowiednio zwiększonego miejsca dla budowy nowych serwerów. Ostatnio zauważamy ogromny rozwój rynku Data Center. W ciągu krótkiego czasu powstało wokół Warszawy (a nawet w jej centrum) kilka tego typu inwestycji. Najbliższe z nich znajdują się około dwóch kilometrów od granicy gminy Michałowice. Dlatego za chwilę będzie to stały element naszego krajobrazu.
Lokalne centra danych będą wszędzie tam, gdzie mieszkają ludzie, a popyt na nie szybko wzrośnie. Zmienia się bowiem specyfika centrów danych: IT staje się coraz bardziej rozproszone. Obok scentralizowanych gigantów, powstaje coraz więcej ośrodków regionalnych oraz lokalnych, czyli jak najbliżej miejsca, gdzie dane są generowane i przetwarzane, czyli blisko dużych ośrodków miejskich; na obrzeżach miast. Region podwarszawski uważany jest pod tym względem za bardzo korzystny z uwagi na koncentrację biznesu w Warszawie. Teren ten cechuje się również w miarę dobrą infrastrukturę w obrębie sieci energetycznych, sieci światłowodowych itp. Nie bez znaczenia jest też współpraca z samorządem. W mniejszych aglomeracjach układa się ona zupełnie inaczej. Pojawienie się znanego inwestora na terenie danego samorządu jest formą prestiżu i otwieranych możliwości współpracy i benefitów jakie z tej współpracy mogą być osiągane przez obie strony, zarówno inwestorów Centów Danych jak i samorządy lokalne i mieszkańców.
Wsi spokojna czy postęp?
Serial Netflixa robi furorę właśnie dlatego, że pokazuje ponadczasowe prawdy o części społeczeństwa, które myśląc tylko o własnym „zaścianku”, własnym interesie, sprzeciwia się rozwojowi i zmianom. A doskonale wiemy, czym skończył się okres złotej wolności szlacheckiej. Sielankowość polskiej wsi bywa złudna. Blokowanie rozwoju kraju poprzez odrzucanie inwestycji gospodarczych jest szkodliwe. Czy tego chcemy obecnie? Czy gmina Michałowice granicząca ze stolicą jednego z szybciej rozwijających się krajów w Europie słusznie oczekuje zachowania wiejsko-mieszkalnego charakteru?
Ewa Rowińska
Fot. Pixabay.com