Polska firma rozwija produkty będące realną alternatywą dla palaczy!
Choć o szkodliwości palenia powiedziano już praktycznie wszystko – jest to nadal jeden z najważniejszych i nierozwiązywalnych problemów społeczno-zdrowotnych dzisiejszego świata. Na szczęście – ostatnie lata to także spory postęp w tej dziedzinie. Z jednej strony zmienia się mentalność samych palaczy, którzy coraz częściej zaczynają dostrzegać jak bardzo palenie szkodzi ich życiu , a także życiu ich rodzin. Swoje dorzucają też niepewne „covidowe czasy” – negatywne konsekwencje związane z paleniem stają się kolejnym czynnikiem ryzyka w już i tak trudnej rzeczywistości.
Do pozytywnych zmian przyczyniają się też sami producenci, wprowadzając na rynek co rusz to nowe rozwiązania umożliwiające dozowanie nikotyny, jako alternatywę dla tradycyjnego palenia. Nie ma już chyba palacza (tym bardziej nałogowego), który nie słyszał o nikotynowej terapii zastępczej, e-papierosach (produkty nie zawierające tytoniu), produktach podgrzewających tytoń, czy o snusie (saszetki z tytoniem). Z roku na rok przybywa osób zainteresowanych tego typu rozwiązaniami, nawet pomimo, że nie są one pozbawione wad. Przykładowo – miłośnicy e-papierosów nie wejdą z nimi na pokład samolotu, do restauracji, czy do komunikacji miejskiej (no ok, wejdą – ale ich tam nie użyją). Nie kupią ich też w niektórych krajach świata. Z kolei zwolennicy produktów podgrzewających tytoń – choć wybierają produkty mniej szkodliwe – to nadal mają ograniczenie związane np. z koniecznością użytkowania ich w wyznaczonych do tego miejscach.
Jedną z najciekawszych alternatyw dla dzisiejszego palacza są też tak zwane woreczki nikotynowe. Choć jest to produkt stosunkowo nowy, to widać spore zainteresowanie tym tematem ze strony największych koncernów tytoniowych. Na uwagę zasługuje fakt, że nazwa woreczki nikotynowe przyjęła się za sprawą Tomasza Żybuli oraz Rostyslawa Zhezhyka, którzy stworzyli też 77 – jedną z najbardziej rozpoznawalnych obecnie marek woreczków nikotynowych na świecie, która śmiało konkuruje z markami wielkich koncernów tytoniowych.
„Nasze woreczki produkujemy w Polsce, w Krakowie – w mieście, które kochamy, w którym mieszkamy i żyjemy na co dzień. Doskonale wiemy, co znajduje się w naszych woreczkach i jak smakują – jest to efekt m.in. ponad 20-letnich doświadczeń w branży nikotynowej. W 2006 wprowadziliśmy do sklepów jednego z pierwszych e-papierosów na świecie, dzięki czemu mieliśmy możliwość stałego obserwowania jego ewolucji w Polsce. Woreczki 77 są efektem tych doświadczeń – posiadają najlepsze cechy snusów i e-papierosów, eliminując przy tym wszystkie ich ograniczenia. Mówi Tomasz Żybula.
Choć woreczki nikotynowe są na rynku od kilku lat, to zostały już mocno przebadane pod kątem zawartości. „Wiemy, jak ważna jest dziś kontrola i jakość. Jako byli palacze – sami chcemy używać tylko takich produktów, których składu i zawartości jesteśmy pewni. Dlatego dokładamy wszelkich starań, aby wszystkie nasze woreczki były nie tylko produkowane na miejscu, ale i posiadały najwyższą możliwą jakość. O jakości produktów świadczy choćby fakt, że grono niezależnych naukowców, na czele z profesorem Andrzejem Sobczakiem, nie doszukało się w woreczkach nikotynowych nieprawidłowości, czy negatywnych skutków ich działania[1]. Wyniki tych analiz są ogólnie dostępne dla każdego zainteresowanego – można je znaleźć w internecie, w tym na naszej stronie https://www.shop.get-77.com/. Dzięki takiemu podejściu nasze produkty można znaleźć już w kilkudziesięciu krajach na świecie – w tym w krajach z bardzo rygorystycznymi przepisami na tym punkcie jak np. Finlandia czy Szwecja, gdzie woreczki nikotynowe 77 zostały przyjęte bardzo entuzjastycznie. Jesteśmy dumni, że to właśnie polska marka zaskarbiła sobie tak dużą sympatię ze strony m.in. Skandynawów, którzy znani są ze swojego zamiłowania do snusów i – ogólnie – do produktów najwyższej jakości. Pokazuje to, że jakość naszych wyrobów jest na najwyższym poziomie. ” dodaje Żybula.
Czym dokładnie są woreczki nikotynowe? Jak sama nazwa wskazuje, to małe i dyskretne w użyciu woreczki o wadze ok 0,5 g, które zawierają nikotynę. Nieco bardziej „naukową” definicję możemy znaleźć m.in. w jednej z prac, opublikowanej w Food and Chemical Toxicology[2]. Zgodnie z nią: Woreczki nikotynowe nie zawierają tytoniu i są wykonane z przepuszczalnych włókien wiskozowych, zawierają specjalną matrycę składającą się z wody i mikrokrystalicznej celulozy pochodzącej z włókien sosny. Do tej matrycy dołączono nikotynę o czystości farmakopealnej, dodatki smakowe i aromaty, środek zagęszczający i stabilizujący, sól, substancje słodzące. Są dostępne w różnych smakach i różnej zawartości (mocy) nikotyny, oferując dorosłym palaczom i waperom alternatywny sposób dostarczania nikotyny bez smaku lub zapachu związanego z tytoniem„. Co dodatkowo podkreśla sam prof. Sobczak: „woreczki nikotynowe powinny reprezentować podobny poziom bezpieczeństwa jak gumy nikotynowe używane w nikotynowej terapii zastępczej. W porównaniu z E-papierosami nie dostarczamy organizmowi substancji toksycznych (np. formaldehyd , acetaldehyd, akroleina), które znajdują się w aerozolu z E-papierosa w wyniku termicznej degradacji substancji bazowych (gliceryny i glikolu propylenowego)”
Jak użytkować woreczki nikotynowe? To również bardzo proste. Aby w pełni odczuć moc uwalniającej się z woreczka nikotyny, wystarczy umieścić pojedynczy woreczek w ustach – pomiędzy górną wargą, a dziąsłami (podobnie jak to ma miejsce w snusie). Dzięki różnorodności smaków oraz szerokiej gamie dostępnych mocy, każdy palacz znajdzie tu coś dla siebie. Nikotyna uwalnia się do organizmu stopniowo – a czas działania woreczka to aż do 30 minut. Co równie ważne, w woreczkach próżno szukać rakotwórczego tytoniu, czy innych szkodliwych substancji, które znajdują się chociażby w tradycyjnych papierosach.
Co jednak najmocniej wyróżnia woreczki nikotynowe na tle alternatywnych produktów to fakt, że są one całkowicie bezwonne, niewidoczne dla innych osób oraz – najważniejsze – można używać ich wszędzie gdzie mamy na to ochotę. Dlatego nie doświadczymy już nieprzychylnych spojrzeń w momencie, kiedy będziemy chcieli skorzystać z dodatkowej dawki nikotyny np. w restauracji, autobusie, czy na pokładzie samolotu (woreczki nikotynowe to jeden z niewielu tego typu produktów, którego użytkowanie nie zostało zablokowane w regulaminach najpopularniejszych linii lotniczych, co więcej – niektóre linie lotnicze nawet mają je w swojej ofercie produktowej).
Równie istotne, o ile nie ważniejsze, jest też to, że dzięki „doustnej” formie użytkowania woreczków nikotynowych, nie następuje w nich proces „zaciągania się”. Dzięki temu ani nikotyna, ani żadne inne substancje, na żadnym etapie, nie dostają się do naszych płuc. Nie wspominając już oczywiście o tym, że używanie woreczków nikotynowych nie wiąże się w żaden sposób z efektem biernego palenia, którego, z racji charakterystyki produktu, po prostu tutaj nie ma. „Bardzo często dostajemy pytania o to, czy wkładanie woreczków nikotynowych w okolicę wargi jest bezpiecznym sposobem aplikowania nikotyny. Odpowiadam wtedy zawsze tak samo: to kwestia pewnych przyzwyczajeń. Do papierosów – pomimo ich wielkiej szkodliwości i przenikania do płuc tysięcy trujących substancji – jesteśmy już przyzwyczajeni. Poznaliśmy sposób ich funkcjonowania. Woreczki zaś – są dla wielu osób nowe, inne. A my, jako społeczeństwo, paradoksalnie o wiele bardziej boimy się tego, co, choć jest dobre – to jednak jest dla nas nowe, mniej zaś boimy się tego, co trujące i szkodliwe – lecz dobrze nam znane. Dlatego zachęcam do zmiany – bo zmiany naprawdę potrafią być dobre. Wystarczy choćby spojrzeć na rynek Skandynawski, na którym snusów oraz woreczków nikotynowych używa ponad 90% palaczy! Co więcej, snus (którego używa się w taki sam sposób jak woreczki nikotynowe) jest dla Szwedów tak ważny, że nie zgodziliby się wstąpić do Unii Europejskiej, gdyby zakazano im stosowania snusa w swoim własnym kraju – był to dla nich warunek konieczny dla wstąpienia w struktury unijne[3]. To tylko pokazuje z jak silną i ważną dla palaczy kategorią produktów mamy do czynienia. A przecież woreczki nikotynowe, w przeciwieństwie do snusa, nie zawierają szkodliwego tytoniu (tytoń zastępowany jest tu przez naturalne włókna roślinne) przez co mamy do czynienia z zupełnie nową kategorią produktów, dodaje Żybula.
I ta zmiana widoczna jest gołym okiem. Woreczki nikotynowe 77 są już dostępne nie tylko w kilkudziesięciu krajach świata, ale coraz większą popularność zdobywają też w Polsce. Wielu nałogowych palaczy nie wyobraża już sobie funkcjonowania bez woreczka w ustach. Ich użytkowanie pozwala nie tylko zaspokoić głód nikotynowy, ale także wyeliminować negatywne następstwa palenia papierosów, jak nieprzyjemny zapach (w tym także z ust), żółknięcie zębów, tak zwany „kaszel palacza”, czy śmierdzące ubrania. Nie wspominając już o tym, że używanie woreczków nikotynowych oznacza brak biernego palenia i niezatruwanie środowiska. W dużej mierze dlatego, trend na woreczki nikotynowe na świecie jest rosnący. Brak tytoniu, ich dobry skład oraz eliminowanie negatywnych konsekwencji palenia, potwierdzonych także przez naukowców, powoduje, że można ich używać praktycznie wszędzie.
Więcej informacji o produkcie znajdziesz m.in. na stronie: https://www.shop.get-77.com/
[1] https://asobczak.com.pl/pierwsze-podsumowanie-woreczkow-nikotynowych/
[2] https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0278691520306037?via%3Dihub
[3] https://wiadomosci.onet.pl/kiosk/ssanie-zamiast-zaciagania/3cekl