Skip to main content

© BizNews. Wszelkie prawa zastrzeżone


Jak rekrutować w dobie rynku pracownika?

Aneta Mildiani
Aneta Mildiani - konsultantka i trenerka biznesowa
 |  Informacja prasowa  |  Biznes i finanse

Wywiad z Anetą Mildiani, konsultantką i trenerką biznesową.

Pani jest doświadczoną trenerką biznesu, konsultantką oraz coachem. Jak pani ocenia obecną sytuację na rynku pracy w Polsce i jakie zmiany zaobserwowała pani na przestrzeni ostatnich lat?

Obecna sytuacja na rynku pracy jest wyjątkowa. Mówimy o rynku pracownika, co oznacza, że to kandydaci mają większą moc w decydowaniu o warunkach zatrudnienia, a firmy muszą walczyć o najlepszych z nich. Jest to wyzwanie dla pracodawców, ale również szansa na poprawę jakości miejsc pracy. Wiele czynników wpłynęło na to zjawisko. Rozwój technologiczny, globalizacja czy zmieniające się oczekiwania młodszych pokoleń wobec pracy. Dodatkowo, pewne branże doświadczyły nagłego wzrostu popytu na pracowników, co wpłynęło na ogólną sytuację. Nie bez znaczenia był okres pandemii, kiedy pracownicy i pracodawcy przekonali się, że wiele obowiązków może być wykonywanych zdalnie.

Jakie są dziś główne wyzwania w procesie rekrutacji?

Firmy muszą przede wszystkim dostosować się do nowej rzeczywistości. To oznacza nie tylko podniesienie wynagrodzeń, ale również zwrócenie uwagi na elastyczność, kulturę organizacyjną, możliwości rozwoju czy benefity pozapłacowe.  Praca zdalna podczas pandemii nauczyła ludzi łączenia życia zawodowego z prywatnym. „Owocowe piątki” już na nikim nie robią wrażenia. Dzisiejszy pracownik bardziej doceni możliwość przyprowadzenia psa do biura, bo zwierzę nie jest przyzwyczajone do samotnego spędzania czasu. Kluczem jest adaptacyjność. Firmy powinny stosować hybrydowe modele pracy, łącząc pracę stacjonarną ze zdalną, aby dostosować się do indywidualnych potrzeb kandydatów. Ważne jest też, aby w ogłoszeniach rekrutacyjnych jasno określać system wynagrodzeń oraz zakres obowiązków, nie zostawiając miejsca na niepewność.

Jakie są najczęstsze błędy firm podczas rekrutacji w obecnych czasach?

Niektóre firmy wciąż trzymają się starych metod rekrutacji, które nie odpowiadają dzisiejszym kandydatom. Ignorowanie potrzeb potencjalnych pracowników, długie procesy rekrutacyjne czy brak jasności w komunikacji to tylko kilka z nich. Kandydaci często zwracają uwagę na brak widełek płacowych w ogłoszeniach, brak feedbacku po odbytej rozmowie oraz nieokreślony czas oczekiwania na podjęcie decyzji w sprawie zatrudnienia. Dzisiejsze pokolenie jest bardziej świadome swojej wartości na rynku. Jego przedstawiciele szukają nie tylko satysfakcjonującego wynagrodzenia, ale również transparentności w ofertach, jasno określonej ścieżki rozwoju oraz równowagi między życiem zawodowym a prywatnym. I przede wszystkim szacunku.

Czy widzi pani jakieś nadchodzące zmiany na horyzoncie w zakresie rynku pracy i rekrutacji? 

Rynek pracy jest dynamiczny i zawsze będzie się zmieniać. Obecnie staje się coraz bardziej zróżnicowany i konkurencyjny. Firmy, które będą w stanie dostosować się do potrzeb pracowników i innowacji, będą prosperować. Kluczem jest elastyczność i ciągłe uczenie się. W ciągu najbliższych lat możemy spodziewać się jeszcze większego nacisku na zdalną pracę, automatyzację i potrzebę ciągłego kształcenia pracowników. Nie wszystkie tradycyjne metody stracą na znaczeniu, ale będą musiały być dostosowane do realiów. Na przykład rozmowy kwalifikacyjne wciąż będą ważne, ale ich formuła powinna być bardziej otwarta i dwustronna.

Co sądzi pani o automatyzacji procesów rekrutacyjnych, o której ostatnio jest głośno?

Z mojej perspektywy, automatyzacja niewątpliwie staje się kluczowym elementem nowoczesnej rekrutacji, zwłaszcza w środowiskach korporacyjnych czy firmach, które prowadzą wielkoskalowe nabory. Używając systemów zarządzania rekrutacją czy algorytmów sztucznej inteligencji, można przyspieszyć i usprawnić wiele faz tego procesu. Dzięki automatyzacji można skuteczniej sortować zgłoszenia, identyfikując tych kandydatów, którzy idealnie wpisują się w wymagania przedsiębiorstwa. To ogromna oszczędność czasu. Co równie ważne, posiadanie zaawansowanych narzędzi analitycznych daje wgląd w skuteczność działań rekrutacyjnych. Pomaga zrozumieć, które kanały są najbardziej efektywne czy jakie źródła przynoszą najlepszy zwrot z inwestycji w proces rekrutacji. Jednak mimo wszystkich tych korzyści, chciałabym podkreślić, że kluczem jest równowaga. Technologia, mimo że ważna, nigdy nie zastąpi ludzkiego aspektu w rekrutacji. Intuicja, zdolność budowania relacji, zrozumienie kultury firmy i wyczucie, którego często nie da się zautomatyzować, są nieocenione. Zawsze musimy dbać o to, by proces rekrutacyjny był jak najbardziej humanistyczny i etyczny. Kandydaci chcą być traktowani z szacunkiem i zrozumieniem, a nie jak statystyka w algorytmie. Automatyzacja ma olbrzymi potencjał, ale nie może stać się jedynym narzędziem w rekrutacji. Warto zachować równowagę pomiędzy nowoczesnymi technologiami a ludzkim podejściem, które wciąż jest niezastąpione.

Na zakończenie, jakie jest pani przesłanie dla firm w kontekście rekrutacji?

Pracownicy są sercem każdej organizacji. Inwestując w nich, inwestuje się w przyszłość firmy. Należy słuchać ich potrzeb i dążyć do tworzenia pozytywnej kultury pracy. Ważne są elastyczność, otwartość na innowacje, a także aktywne wspieranie rozwoju pracowników. Dzisiejsi kandydaci chcą być częścią organizacji, która szanuje ich jako indywidualistów, a nie tylko traktuje jak zasób.