Wielu wierzycieli boryka się z problemem nieregulowania zobowiązań przez swoich dłużników. Jest to ciężki przypadek, ponieważ w tym czasie osoba zadłużona roztrwania pieniądze wierzyciela, nieraz pogarszając jego własną sytuację finansową.
Na szczęście wierzyciel może dochodzić swoich należności na różne sposoby, a jednym z nich jest właśnie — przedsądowe wezwanie do zapłaty.
Czym jest przedsądowe wezwanie do zapłaty?
Wezwanie do zapłaty jest dokumentem, które, jak sama nazwa wskazuje, wzywa dłużnika do uregulowania zaległej zapłaty wobec jego wierzyciela.
Przybiera ono najczęściej formę pisma, które informuje dłużnika o wysokości należności, terminie spłaty i często o konsekwencjach uchylania się od zapłaty.
Przedsądowe wezwanie do zapłaty jest też jednym z głównych narzędzi polubownego załatwienia sporu na linii wierzyciel-dłużnik i tym samym niezbędnego, chcąc później wkroczyć na drogę sądową.
Funkcją takiego pisma jest przede wszystkim doprowadzenie dłużnika do spełnienia zobowiązania oraz ochrona wierzyciela przed poniesieniem kosztów, związanych z ewentualnym procesem sądowym — polubowne rozwiązania właśnie mają to do siebie, że pomagają ściągnąć dług jak najmniejszym kosztem.
Kiedy można otrzymać wezwanie do zapłaty?
Wezwanie do zapłaty może otrzymać tak naprawdę każda osoba niedokonująca zapłaty w terminie. Dotyczyć to może np. pożyczki, kredytu, niepłaconej faktury czy nawet czesnych za studia.
Co więcej, dłużnik może je dostać także w obliczu tzw. zaległości związanej, czyli czynsz czy abonament komórkowy.
Kto może wysłać wezwanie do zapłaty?
I tu również nie jest inaczej, ponieważ przedsądowe wezwanie do zapłaty może wysłać każda osoba fizyczna, która w wyniku niespłaconych należności ze strony dłużnika, zyskała status wierzyciela. Nie ma tu żadnych ograniczeń.
Od kogo więc można spodziewać się takiego pisma? Są to m.in.:
- firma windykacyjna,
- osoba prywatna,
- bank,
- firma pożyczkowa.
Warto też pamiętać o całkiem niepozornych podmiotach będących wierzycielami tj. dostawca prądu, gazownia bądź wspólnoty czy spółdzielnie mieszkaniowe.