Sprawa frankowiczów zeszła z nagłówków medialnych, jednak nie oznacza wcale, że problem kredytów we frankach zniknął. Co pewien czas media podchwytują tematy związane z frankiem w kontekście przychylnych wyroków TSUE w sprawach frankowych. Osoby, które do tej pory nie spłaciły kredytu w CHF, nie przewalutowały go w dalszym ciągu muszą spłacać horrendalnie wysokie raty z uwagi na wysoki kurs franka.
Problem frankowy
Problem z frankiem zaczął się wraz z drastycznym wzrostem kursu franka. Zaciągnięte kredyty we frankach nagle zdania na dzień zwiększyły swoją wartość o sto procent. Mimo nadziei frankowiczów kurs już nigdy nie powrócił do tego z czasu podpisania umowy kredytowej, wręcz przeciwnie sukcesywnie wzrastał proporcjonalnie do innym walut. Zrodziło to ogromny problem w spłatach rat kredytów frankowych. Wielu kredytobiorców popadło w duże problemy z wypłacalnością. Grupa frankowiczów zaczęła upominać się o regulacje prawne w ich sprawie, uważając to za precedens wymagający uregulowania w randze ustawy. Niewiele jednak dało się zrobić, gdyż ryzyko kursowe warto było wkalkulować w koszty kredytowe.
Tymczasowa pomoc i to nie dla każdego
Jak każda państwowa, publiczna pomoc, również pomoc dla Frankowiczów okazała się tymczasowa i nie dla każdego. Najnowsze wiadomości Frankowicze są jednak pozytywne dla kredytobiorców, gdyż banki w sądach przegrywają. Warunkiem jest nie czekanie na pomoc państwa, a wytoczenie powództwa cywilnego. Oferowane dotąd programy pomocowe bazowały na wakacjach kredytowych oraz preferencyjnych warunkach przewalutowania kredytu. Pomoc to niewielka patrząc na to jak bardzo zmieniała się wartość kredytu wraz ze zmianą kursu franka. Z odroczonej płatność część osób skorzystało, jednak ta forma wsparcia obarczona była szeregiem warunków formalnych. W pewnym czasie przewalutowanie zobowiązania wydawało się atrakcyjne, jednak aktualnie nie jest to rozwiązanie korzystne dla nikogo. Tym samym sposobem na odfrankowienie stały się sądy. Frankowicze dosłownie zasypali sądy pozwami.
Nie ma się czemu dziwić, że frankowicze zaczęli szukać innych możliwości poradzenia sobie z tą niecodzienną, ale i patologiczną sytuacją. Okazało się, że jest pewne wyjście z sytuacji, jakim jest unieważnienie umowy kredytowej w sądzie na podstawie udowodnienia abuzywności zapisów umownych. Niestety wciąż, mimo upływu lat nie jest to takie łatwe.
Sprawy frankowe w sądach
Kiedy już wydawało się, że unieważnienie kredytu we frakach jest rozwiązaniem na bolączki finansowe frankowiczów, okazało się, że aby wygrać sprawę przed sądem potrzebny jest czas i to czas ponad roku, a zdarzało się i że dopiero po trzech czterech latach można było liczyć na prawomocne rozstrzygnięcie w sprawie. Obecnie czas ten znacznie się skrócił, niemniej koszty związane z obsługą prawną sprawy frankowej nadal są wysokie, a gwarancji na unieważnienie umowy z bankiem nie ma. Zaletą unieważnienia kredytu jest możliwość wystąpienia z powództwem nawet, gdy kredyt został już całkowicie spłacony. Jest jednak haczyk, bowiem unieważnieniu nie podlegają umowy, które zostały przewalutowane oraz umowy w których zawarto z bankiem ugodę.