Sygnalista czy donosiciel? Polscy pracownicy wciąż czekają na ustawę
Od końca 2021 r. obowiązuje unijna dyrektywa w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa w przedsiębiorstwach i instytucjach publicznych. Przepisy wymagają implementacji na krajowym rynku. Jednak polski organ ustawodawczy nie spieszy się z procedowaniem wymaganej ustawy. Dlaczego ważna jest rola sygnalistów w przedsiębiorstwach i dlaczego warto ich chronić?
Kim jest sygnalista?
Jest to m.in.: pracownik, który zgłasza nieprawidłowości w firmie. Dzięki unijnej dyrektywie zgłoszenia te mogą następować za pośrednictwem w pełni bezpiecznego systemu, który gwarantuje pracownikom anonimowość. Według ostatniego raportu „Compliance w Polsce 2021. Systemy zarządzania zgodnością: między pandemią a nowym ładem", przygotowanego przez Instytut Compliance we współpracy z Wolters Kluwer Polska, wśród pracowników przybywa osób, które chętnie korzystają z systemu informowania o nieprawidłowościach, aczkolwiek dziś nie możemy mówić o tym, że są to liczby masowe.
„Widzimy, że wśród naszych klientów z kwartału na kwartał zgłoszeń przybywa. Ma na to wpływ z jednej strony coraz większa powszechność systemów ochrony sygnalistów, a z drugiej pewna zmiana mentalności i zaprzestanie stawiania znaku równości między sygnalistą, a donosicielem. Korzystanie z zewnętrznych kanałów z pewnością jest bardziej transparentne i zapewnia całkowitą poufność zgłoszeń” – tłumaczy mec. Katarzyna Abramowicz, prezes zarządu Specfile, wydawcy Sygnanet – szyfrowanej platformy do przyjmowania zgłoszeń od sygnalistów.
Sygnalista czy donosiciel?
Ten spór semantyczny wynika przede wszystkim z uwarunkowań historycznych. Okres PRL był formą opresji i okupacji polskiego społeczeństwa. Ważną rolę dla systemu poza propagandą i przemocą było donosicielstwo. Dlatego postrzeganie sygnalistów przez polskich pracowników odbiega od tego co mamy na zachodzie. Dopiero uczymy się jako społeczeństwo, że istnieje dobro wspólne przedsiębiorstw i instytucji, które należy chronić przed nadużyciami. Ochrona sygnalistów gwarantowana przez unijną dyrektywę, a wkrótce także przez polską ustawę znosi spory ciężar z barków pracowników, dając im gwarancję bezpieczeństwa i anonimowości. Ponad dwa lata temu Fundacja Batorego realizowała badania, które pokazują, że Polacy deklarują chęć do zgłaszania nieprawidłowości w sprawach związanych z ich interesem osobistym, takim jak np. mobbing w pracy, naruszenie przepisów BHP, ale gdy ktoś jest świadkiem drobnych kradzieży w pracy, to ta gotowość do zareagowania maleje. To także niestety pokłosie minionego ustroju. Tzw. prywaciarze i interes prywatnych przedsiębiorców nie jest utożsamiany w naszym kraju z interesem pracowników. Następuje jednak zmiana pokoleniowa i widać, że młodsze roczniki tzw. zetki mają już zupełnie inny sposób patrzenia na kwestie związane ze zgłaszaniem nieprawidłowości w miejscu pracy.
Na czym polega ochrona sygnalistów?
Prawo dotyczące ochrony sygnalistów zobowiązuje firmy do udostępnienia kanałów umożliwiających poufne zgłaszanie naruszeń, wdrożenie mechanizmów praktycznie chroniących sygnalistów przed odwetem oraz wypracowanie zasad rozpatrywania zgłoszeń w ściśle określonych terminach. Mówiąc w dużym uproszczeniu pracodawca musi zapewnić bezpieczny, anonimowy kanał zgłaszania takich nieprawidłowości, a także procedury, które będą chronić pracowników zgłaszających nieprawidłowości.
W pierwszym okresie do wdrożenia systemu ochrony sygnalistów zobowiązane są wszystkie instytucje publiczne zatrudniające powyżej 50 osób, a także przedsiębiorstwa prywatne, których liczba pracowników przekracza 250 osób.
Korzyści dla pracodawcy
Wychwycenie nieprawidłowości w działaniu organizacji na wczesnym etapie umożliwia szybkie wprowadzenie działań naprawczych. Z całą pewnością lepiej jest dla organizacji, gdy naruszenie zostanie wykryte wewnątrz przedsiębiorstwa. Warto pamiętać, że w wielu przypadkach wykrycie naruszenia w ogóle nie jest możliwe bez informacji od pracownika, jeśli więc nie będzie on przekonany, że może bezpiecznie zgłosić problem pracodawcy, nieprawidłowość może się utrzymywać, narażając pracodawcę na poważne ryzyka.
„System zgłaszania naruszeń może działać odstraszająco na nieuczciwe osoby, które będą obawiać się potencjalnego zgłoszenia od sygnalisty. Prawidłowo zorganizowany system zgłaszania naruszeń będzie wzmacniać zaufanie pracowników do pracodawcy, budować ich lojalność i wspierać uczciwość, z drugiej zaś strony może eliminować osoby, które poprzez działania niezgodne z prawem powodują szkody dla pracodawcy. Żeby jednak wszystko skutecznie działało pracownicy muszą zostać przeszkoleni i dokładnie poinformowani o możliwościach zgłaszania nieprawidłowości. Dlatego od wrześnie oferujemy pracodawcom nie tylko system szyfrowany do przyjmowania zgłoszeń Sygnanet, ale także przygotowaliśmy procedury i szkolenie dla pracowników, które można zrealizować on-line” – mówi mec. Katarzyna Abramowicz, prezes zarządu Specfile, wydawcy Sygnanet – szyfrowanej platformy do przyjmowania zgłoszeń od sygnalistów.
Powoli następuje zmiana społecznego odbioru roli sygnalistów. Dopóki jednak w szkołach uczniowie, którzy zgłaszają nauczycielom nieprawidłowości, poddawani są szykanom i piętnowani zmiana ta nie przyspieszy. Tymczasem każdy podmiot, który respektuje prawo pracowników do wolności słowa, powinien z własnej woli sięgnąć po takie rozwiązania i wspierać sygnalistów w sytuacji ujawnienia nieprawidłowości.
Nie musi przy tym czekać, aż polski rząd wykaże się chęcią do tego, żeby stworzyć przepisy ustawowe. W interesie bowiem wszystkim jest wdrażanie systemu bezpiecznego sygnalizowania nieprawidłowości.