2020 był bezprecedensowy pod wieloma względami i nauczył nas tego, że oczekiwanie nieoczekiwanego może zdać się na nic, kiedy sytuacja odwraca się o 180 stopni. Jednak rynek nawet jeśli nie przychodzi to łatwo, musi dostosować się do sytuacji. Powstało więc sporo rozwiązań, które sprawdzają się w czasie pandemii bądź rozwinięto te już istniejące. Jednym z nich jest crowdsourcing, czyli outsourcing pewnych działań do szerokiej społeczności – np. użytkowników określonej aplikacji.
Nie można zaprzeczyć, że krajobraz gospodarczy uległ znacznej zmianie w 2020 roku, a skutki załamania części branży odczuwamy cały czas i trudno przewidzieć, jak będzie to wyglądać w najbliższym czasie. Przez obostrzenia związane z przemieszczeniem się, przebywaniem w większych skupiskach, jak również dotyczące organizacji pracy, znaczna część osób przeniosła swoją działalność do tzw. home offices, a sprzedawcy, którzy mieli taką możliwość, zaczęli zmieniać swój model sprzedażowy na e-commerce. Obowiązkiem stała się reklama w Internecie, wszelkie usługi związane z dowozem i te, jakie można obsłużyć zdalnie. Jak wpłynęło to na sposób, w jaki są prowadzone badania rynku?
Badania rynku za pomocą crowdfundingu
Jak zebrać grupę focusową w momencie, kiedy nie można się spotykać? Jak zbadać czy przekaz reklamy trafia i jest zrozumiały dla naszej grupy docelowej? Jak sprawdzić, czy ekspozycja w sklepach stacjonarnych spełnia wymogi planogramu lub ekspozycji promocji naszego produktu? Czy sprzedaż w ten sposób w ogóle ma jeszcze sens, skoro wiele osób przenosi się do modelu zakupów przez Internet? Na wszystkie te pytania można znaleźć odpowiedź, a oferuje ją crowdsourcing, a konkretniej jego szczególna forma. Odpowiedzmy sobie na pewne pytanie. Ileż łatwiej byłoby, gdyby zamiast poświęcać środki na budowanie całej struktury potrzebnej do przeprowadzenia badań, szukania określonych osób, które mogą się tym zająć itd., po prostu zapytać o zdanie ludzi rozsianych po całej Polsce? Albo więcej - wysłać ich do sklepów i poprosić o weryfikację implementacji promocji naszych produktów? A gdybyśmy mogli z łatwością zebrać grupę badawczą, bo badania rynku mogłyby prowadzić osoby w różnym wieku, o różnej płci, z różnym wykształceniem i zainteresowaniami? Oczywiście, że takie rozwiązanie byłoby najlepsze, ale czy taka możliwość w ogóle istnieje? Owszem, oferuje ją choćby firma Skilltelligence, która skupia społeczność tysięcy użytkowników. Mogą oni działać w charakterze tajemniczych klientów, mogą uczestniczyć w zdalnych badaniach focusowych, które od pewnego czasu są coraz częściej organizowane.
Agencje badawcze - Warszawa i cała Polska
Dzięki korzystaniu z takiego rodzaju społeczności, nie ma potrzeby organizowania lokalnych grup badawczych, nie trzeba kontrolować działań w różnych miastach i inwestować w to pieniędzy, co przekłada się na koszty całego badania prowadzonego w ten sposób. Wystarczy stworzyć scenariusz, który mają wykonać osoby z interesującej nas grupy określanej za pomocą wspomnianych wcześniej parametrów, i w krótkim czasie otrzyma się wiarygodne dane, kiedy trzeba udokumentowane zdjęciowo, które można wykorzystać do poprawienia swoich kampanii czy innego rodzaju rozwiązań.